wtorek, 24 czerwca 2014

Rozdział #7 "Tak blisko "

     Zasnąłem podczas jazdy pociągiem . Byłem osłabiony , powieki same mi spadały . Pod moimi rzęsami kręciła się łza która spadła mi po policzku . Chciałem być już w moim domu , i zobaczyć Elene . Próbowałem zasnąć całą noc , lecz wspomnienia nie dawały mi odpocząć . Dręczyło mnie cały czas jedno pytanie " I co z nami będzie" Kocham Elie jak siostrę , bardziej niż siostrę , jest ona dla mnie wszystkim. Nagle zauważyłem że pociąg staje , wziąłem walizkę i stanąłem na peronie . Ludzie patrzeli się na mnie , "zabijali mnie wzrokiem " byłem wycieńczony . Wyruszyłem w drogę powrotną .

***
Rano jak zwykle wybrałam się do szkoły . Uczesałam się , pomalowałam swoją bladą twarz i wyruszyłam w drogę  . Przepychając się przez szkolny korytarz napotkałam Evie i Stefana :
- Patrz gnido jak chodzisz - syknęła na mnie .
- Chodzę normalnie , daj mi przejść - próbowałam się przedostać pomiędzy nimi
- Widze że twojego Nathanka nie ma
- Odwal się od niego
- Znalazł sobie inną dziunie - zaśmiał sie Stefan
- Nigdy nie byliśmy razem ! - wpadłam w szał - a co jeśli mu sie coś stało ?! nie daje znaków życia rozumiesz !
- Mała nie denerwuj się - złapał odruchowo mnie za koszulke
- Puszczaj ! - wyrwałam mu się i szybko pobiegłam w stronę szatni .
 Zauważyłam za sobą Katy , służącą Evie . Dziewczyna ma fioła na punkcie Nathana :
- Nathan zaginął ?! - powiedziała swoim piskliwym głosem .
- Tak , dopiero to zauważyłaś ? przecież wiesz o nim wszystko - popatrzałam się na brązowooką blondynkę - Pozatym , dziewczyno daj mi spokój , nie widzisz ze mam już dość nie przyjemności ? nie potrzebuje twojej obecności tutaj
- No sory jezu , poprostu się o niego martwię ?
- Nie jesteś jemu potrzebna - syknęłam , obojętnie patrzałam się jak odchodzi .
Przesiedziałam tam w samotności 3 lekcje . Wyciągnęłam z plecaka kopertę którą dostałam od rzekomego ojca Nathana . Oglądałam raz jeszcze zdjęcia . Wróciłam po jakimś czasie do domu , rzuciłam plecak gdzieś w kąt i położyłam się na łóżku . Próbowałam zasnąć , wtedy poczułam że ktoś mnie złapał za ręke , odwróciłam się .
- Hej -  przywitał się Alex , był w raz z nim Austin , przyrodni brat Nathana
- Cześć Elie - zdjął czapkę i poprawił swoje włosy .
- Cześć,  i co wiecie coś o nim ?
- Same dobre wieści !
- Jakie dobre wieści ?
- No dobre wieści - zaśmiał sie Austin
- Przejdźmy do rzeczy
- Dobra , więc tak . Nathan zadzownił dziś do nas ze wkrótce wróci do domu
- Co ?! kiedy ?! gdzie jest ?!
- Spokojnie . Kiedy ? nie mówił dokładnie wiemy tylko to że jest niedaleko .
- Tylko jest jedno ale - spojrzał na mnie Austin
- Jakie ?
- Musimy zapłacić mafii żeby nie puściła pary że uciekł z więzienia ...
- Ile ?
- Tysiąc funtów
 - Trochę dużo
- Ale uzbieramy ! pożyczę od jego mamy
Patrzałam się na nich , zastanawiało mnie to czemu Nathan nie zadzwonił do mnie , nie jestem już dla niego ważna ?


~*~
   Po paru dniach kiedy już uzbieraliśmy pieniądze wybraliśmy się oddać je mafii . Była noc , poszliśmy w stronę opuszczonego budynku . Siedział tam jakiś koleś :
- Alex ? masz kase ? napewno to tyle ile chcieli ?
- Tak , Elena ty idź
- Czemu ja ? ja nie chce iść sama
- Dobra ja z nią pójde , ty pilnuj tyłów
Poszłam wraz z Austinem , na stosie z cegieł siedział facet w ciemnych okularach i garniturze , w jednym momencie zdjął okulary :
- Macie kase ?
- Tak - podałam mu ją do ręki .
- Więc 1/4 długu waszego zasranego braciszka spłaciliście 
- 1/4 ?! - Austin zakryl mi usta 
- Dobrze , skontaktujemy się na drugi raz ok ? to my będziemy lecieć
- Dobra , Nara wam bachory .
Poszliśmy do domu , całą drogę dręczyło mnie pytanie po co Nathan pożyczał tyle pieniędzy ...

czwartek, 22 maja 2014

Rozdział #6 " W pogoni za poszukiwanym "

        Od rana było słonecznie , pierwszy raz od paru miesięcy poczułam że chce mi sie żyć ! Obudził mnie głośny trzask z kuchni  , wstałam i szybko tam poszłam okazało się że moja młodsza siostra i Alex postanowili zrobić mi śniadanie . Cała kuchnia była w mleku i płatkach .
- Alex , Amy ... błagam was
- No co chcieliśmy ci zrobić śniadanie - wytarł włosy .
- Właśnie , śniadanie . A nie rozwalać kuchnie
- Przepraszam to był mój pomysł
- Dobra cicho już .
Pomogłam im sprzątać . Po tym , położyłam się w swoim pokoju na łóżku i myślałam o "swoim życiu "
Nagle poczułam że ktoś mnie przytula , był to Alex . Usłyszałam jego ciepły głos który mówił " Będzie dobrze" Przytuliłam nasza małą księżniczka , tak mówiłam na alexa , wydawał mi się taki blisko , tak jak Nathan choć go dobrze nie znałam . Brązowo oki chłopiec patrzał się na mnie swoim wzrokiem . Odgarnęłam włosy z twarzy , poczułam że alex pocałował mnie w czoło .

***
Spałem znowu w jakiejś piwnicy , przemarzłem . Wyruszyłem w drogę powrotną . Szedłem poboczem autostrady . Szedłem z myślą o Elenie . Napewno się o mnie martwi , ale cóż musi poczekać . Zatrzymałem się na wiadukcie , oglądałem panorame miasta . Nie wiem gdzie byłem , ale nie był to Londyn . Miasto było małe z starymi budowlami , otoczone polami i lasami . Postanowiłem iść zapytać o drogę oraz znaleść transport . Wszedłem do sklepu , za ostatnie pieniądze kupiłem sobie jedzenie . Usiadłem na ławcę, koło mnie przeszła kobieta z małym dzieckiem . Mała dziewczynka zapytała :
- Czemu ten pań jest brudny i śmierdzi - zapytała mamę małą blondynka 
- Kochanie ten pan jest bezdomny 
- Ojej , przygarniemy go 
- Nie , choc - poszła z nią .
Dziewczynka patrzała się na mnie jeszcze długi czas , Uśmiechnąłem się do niej , pomachała mi . 


***
Wyszłam z Alexem i Amy szukać Nathana . Poszliśmy w strone lasy , gdzie nathan lubiał przebywać . Alex niósł Amy na plecach:
- Coś czuje ze go tu nie bedzie - powiedziałam chłodno 
- Myśl pozytywnie 
- Jestem pesymistą , przepraszam 
- Nie przepraszaj mnie 
- Muszę , jestem chamską idiotką 
Zauważyłam że stanął .
-Nie jestes nia , co sie dzieje . Nie osądzaj siebie o zniknięcie Nathana 
- Nie osądzam siebie . Poprostu mogłam mu pomóc zanim było zapóźno
Resztę drogi nie odzywałam się do Alexa , przypomniał mi bardzo Nathana , w sumie to był wkońcu jego brat jasne ze mają coś w sobie podobnego . Chciała bym poznać ich ojca , wiecie wkońcu znałam bym każdego Sykesa . Nathan i Alex mają to do siebie ze obydwoje nie zostali przez nikogo dobrze poznani , w sumie sami sie jeszcze dobrze nie znają  .Nathan opowiadał mi kiedyś o tym że oprucz jego starszej siostry z poprzedniego małżeństwa jego mamy ma jeszcze dwóch braci , lecz ich nigdy nie znał i nie miał okazji poznać . Popatrzałam się na Alex'a i Amy :
- Alex
- Co
- Kim jest twoja matka ?
Alex się nie odezwał , patrzał się smutnym wzrokiem na mnie :
- Moja mama nie żyje , umarła 3 lata temu
- Przepraszam , nie powinnam cie o to pytać
- Nic się nie stało , z kąd mogłaś to wiedzieć
- Przykro mi
Alex przez reszte drogi nie odzywał się .

***
Wszedłem do jakiegoś zakładu mechanicznego :
- Dobry  , wie pan którędy do Londynu bo sie zgubiłem .
- A jakieś 400 mil chłopaczę
- Jak to ?
- Witamy w Szkocji 
- Cholercia
- Zgubileś sie nie masz pieniędzy na pociąg zgadłem ?
- Ta
- Prosze- dał mi 100 zł - powinno wystarczyć jakieś 10 km z tąd jest miasto z tamtąd wejdziesz do pociągu i pojedziesz do Glasglow 
- No dobrze, dziękuje bardzo.
Wyruszyłem w drogę 

***
Następnego dnia :
Postanowiłam zadzwonić do fundacji która szuka zaginionych ludzi .  Od dystrybutora dostałam radę żeby zgłosić jego zaginiecie na policje , ale się wahałam . A co jeśli Nathan ukrywa się przed policją ?!
Zauważyłam Alex'a w drzwiach :
- I co ? 
- Kazali mi iść na policje
- Ok ! to choć
- Stój - zatrzymałam go - nie możemy 
- Czemu niby ?
- A jak on ukrywa się przed policją ?
Usiadłam i z nim rozmawiałam . Postanowiłam sama go odnaleść ...


czwartek, 15 maja 2014

Rozdział #5 " Już nigdy go nie odnajdziemy szefie ... "

               Pewnego deszczowego dnia o godzinie 20 :00 :

*OCZAMI NATHANA *
  Wymknąłem się z celi , pobiegłem szybko w stronę lasu który był przy więzieniu , wiem że będę mieć " przesrane" ale cóż , dłużej tam nie wytrzymam . Zauważyłem jakieś światła i szczekanie psów za sobą , schowałem się szybko do dziury która była wykopana w ziemi . Czekałem aż pójdą . Deszcz nadal padał . Myślałem że to już koniec , wrócę tam i będę odsiadywał w " gratisie" kolejne 2 lata . Wychyliłem się , nikogo tam nie było , powoli poszedłem . Próbowałem złapać stopa , byłem przemoknięty . Nagle zatrzymał się czarny samochód , kierowca otworzył okno . 
- Dokąd pan jedzie ? - zapytałem
- W stronę Londynu , mogę cie podwieź 
- Dziękuje ! - wsiadłem do samochodu .
- Przemokłeś biedaku
- Niestety - kichnąłem . 
Jechaliśmy tam 7 godzin . Zasnąłem , kiedy otworzyłem oczy byliśmy już u celu . Podziękowałem i poszłem , świeciło słońce było gorąco . Zdjąłem bluzkę , powoli doszedłem do domu . 

*Oczami Eleny*
Wróciłam dzisiaj prędzej z szkoły , uciekłam z ostatniej lekcji . Weszłam do domu i pod pretekstem zaniesienia jakiejś koleżance lekcji mogłam wyjść z domu . Wsiadłam na rower i pojechałam w stronę łąki gdzie często przesiadywałam z Nathanem , brakowało mi go . Usiadłam na pieniu drzewa i cicho płakałam , chce żeby on wrócił

Przyszedłem pod baze mafii . Schowałem się za śmietnikiem i podsłuchałem rozmowę między tym ich całym szefem a kolesiami którzy mnie pobili .
- Szefie ! my go nigdy już nie odnajdziemy
- Macie go szukać jasne ?!
- Ale
- Żadnych ale ! za co wam płace co ?
- No dobrze
Szybko uciekłem , schowałam się w starym opuszczonym magazynie na przedmieściach . Rozłożyłem koc i na nim usiadłem . Wysuszyłem sobie wszystkie ubrania . Siedziałem i patrzałem się w niebo przez dziurawy dach . Miałem nadzieje że kiedyś jeszcze zobaczę się z Eleną , wróce do domu , nie będe miał problemów .
Skulony i przykryty kocem zasnąłem .

*Oczami Eleny*
   Wróciłam do domu w nocy , moja mama pisała jakieś maile w nocy do pracy . Moja siostra już dawno zasnęła . Weszłam oknem do swojego pokoju . Ubrałam się w piżamę , szykowałam się do spania lecz przed tym zapisałam krótką notatkę w pamiętniku i zaczęłam oglądać moje i nathana wspólne zdjęcia . Leciały mi łzy , zauważyłam swoją mame w pokoju :
- El , wszystko ok ?
- Nie mamo
- Zauważyłam ,- usiadła obok mnie
- Mamo nic się nie układa , chce do Nathana
- Wróci
- Obiecujesz?
- Niestety nie mogę - przytuliła mnie.
- Kocham cie mamo ...
- Ja ciebie też
Rozmawiałam z mamą do północy . Rano postanowiłam nie iść do szkoły , w sumie moja mama też twierdziła że dobrze mi to zrobi . Od rana siedziałam jak zwykle w książkach , patrzałam również przez okno . Nagle ku mojemu zdziwieniu zauważyłam chłopaka podobnego bardzo do Nathana . Miał podarte spodnie , jakąś bluze i czapkę . Wybiegłam szybko z domu i za nim poszłam . Chłopak wszedł do starej kamienicy . Postanowiłam sie tam zakraść . Usiadł na schodach i zaczął płakać , usiadłam obok niego.
- Co sie dzieje ...
- Kim jesteś ?!
- Chce ci pomóc
- Nie potrzebuje twojej pomocy
- Nalegam
- Nie
- Jak sie nazywasz ?
- A co cie to - syknął
- Tak o sie pytam
- No dobra , Alex jestem , szukam brata
- Brata ? jak sie nazywa , może znam
- Sykes Nathan
Zamurowało mnie , zaniemówiłam . Nie wiedziałam o co chodzi .
- Mój ojciec mnie i moją mame porzucił kiedy miałem 3 lata , dowiedziałem się że mam brata który jest do mnie bardzo podobny , widziałem jego zdjecia . Chce go znaleść żeby wspólnie z nim odnaleść naszego ojca
- No dobrze - wytłumaczyłam mu że Nathan zaginał itp
- To przykre , mam tylko jedną proźbe
- Słucham
- Moge u ciebie się zatrzymać ? będziemy go szukać - mówił trzynastolatek
- No ... ok
Miałam nadzieje ze Alex mi pomoże odnaleźć Sykesa ...

czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział #4 " WANTED Nathan Sykes "

               Wracałam z szkoły . O Nathanie słuch zaginął , nie widziałam go już miesiąc . Przechodząc obok sklepu zauważyłam na drzwiach list gończy na którym pisało .

"WANTED "
Nathan Sykes
jeśli go widziałeś zgłoś się na policje 

Zamarłam .Na tym liście było zdjęcie Nathana . Usiadłam na ławce zastanawiając się za co Nath może iść do więzienia .Poszłam powoli w stronę domu ...

*Oczami Nathana*
Spałem jak zabity , miałem rozwaloną wargę . W jednym momencie usłyszałem że ktoś wyważa drzwi i wyciąga mnie z łóżka , była to policja . Zakuli mnie w kajdanki i zaprowadzili do samochodu . Byłem ledwo przytomny .
- Pan Sykes , jedzie pan z nami - powiedział poważnym głosem policjant .
- Co ? co ?! czemu ja ! - krzyknąłem 
- Zamknij sie idioto ! ty wiesz za co 
- Właśnie nie , ja jestem niewinny ! 
- Za prowadzenie mafią i kradzieże 
- fuck 
Zaprowadzili mnie do aresztu , za 3 godziny miałem mieć rozprawę w sądzie . Siedziałem na podłodze i sie nudziłem , wtedy przyszedł po mnie policjant po czym znowu zakuł mnie w kajdanki i zaprowadził na sale sądową . Siedziałem niespokojny , rozglądałem się po całej sali . Dostałem 2 lata więzienia . Załamałem się . 

~*~
  Policjant zaprowadził mnie do więzienia , wepchał mnie do celi gdzie siedzieli już dwaj inni więźniowie .
Wstałem , przejechałem twarzą po podłodze . Zauważyłem że sie na mnie patrzą . Byli " napakowani " cali w tatuażach , patrzeli sie na mnie jak na idiote . 
- Łysy patrz , jakiegoś pedała nam tu dali
- Hahahah - śmiał się 
- Uważajcie kogo nazywacie pedałem 
- Ojeju księżniczka nam przyłoży - śmiali sie zemnie .
Usiadłem wkurzony na łóżku . Rozmawiałem z nimi , dowiedziałem się troche o nich . 
Łysy - Arek , siedział za gwałt i zabicie 2 osób 
Szyna - inaczej Maciek , siedzi za handel narkotykami 
Dostałem ksywe " Księżniczka " . W czasie przerwy można było wyjść na dwór , siedziałem na ławce , nie pasowałem tam . Wszyscy wyglądali tam groźnie itp a ja ? jak . Wtedy podszedł do mnie Arek 
- Ty słuchaj młody , bo my tu mamy znaki rozpoznawcze , musimy ci zrobić tatuaż
- Co ? 
- No wytatułujemy tobie jakąś księżniczkę albo kucyka 
- Wole nie 
Zabrali mnie siłą , Maciek trzymał mnie na chama za ręke . 
- PUŚĆ! 
Zrobili mi na ramieniu jakies małe serduszko z skrzydełkami . Poszłem do swojej celi , położyłem się na łóżku . Mam dość! 
   Wieczorem poszłem wziąć  prysznic , czułem sie nieswojo kąpiąc się nago obok innych kolesi . Wtedy spadło mi mydło , nachyliłem sie po nie . Zauważyłem że jakiś więzień dziwnie sie na mnie patrzy . Pomyślałem " o kurwa " Próbowałem od niego uciec . Ale było już za późno , upadłem . A co było dalej ? sie tylko można domyśleć ...
Chciałem żeby ten horror już się skończył ....

piątek, 28 marca 2014

Rozdział #3 " Nathan Sykes , Sykes,Sykes,Sykes "

                     Od poprzednich wydarzeń minęło pare miesiecy . Nath wyjechał , nie powiedział mi gdzie . Jedyne co wiem to to że nie ma go teraz w mieście . Szłam korytarzem po szkole , na moje nieszczęście spotkałam Eve . Szła wraz z swoich chłopakiem i pustą  przyjaciółką . Podeszła do mnie żując gumę :
- No widzę, panna Helena
- Elena jestem
- Dobra dobra Pati przestań , co tam u twojego Nathanka ?
- Wyjechał
- Ojeju jeju jeju zostawił moją biedaczke - przytuliła mnie - nie smutaj
- Daj mi wreszcie mendo spokój
- Dobra dobra - zarzuciła grzywką - jeszcze zatęsknisz . Poszła z nimi dalej . Zażenowana usiadłam na ławce. Tęskniłam za Nathanem chociaż nie było go dopiero 2 tygodnie . Wzięłam plecak i poszłam na dziedziniec , usiadłam na trawie pod drzewem gdzie zawsze z nim przesiaduje . Wyciągnęłam pamiętnik i zaczęłam pisać . Usiadł obok mnie Tom , od zawsze miałam wrażenie ze mu sie podobam .
- Cześć - niebieskooki przystojniak popatrzał sie na mnie
 - Hej - powiedziałam nie kierując na niego wzroku .
- Co tam piszesz? - próbował mi zabrać zeszyt .
- Przestań - powiedziałam wolno .
- Nie fochaj sie na mnie - zrobił smutną mine .
- Nie jestem wcale zła - zapisałam coś i schowałam go do plecaka - Co chcesz ?
- Nic - polożył ręke na moim kolanie
- Spadaj - poszłam . Biegł za mną ale weszłam do damskiej łazienki i usiadłam na parapecie . Zobaczyłam ze mam nowego sms'a na telefonie od Nathana . Pisało w nim " Hej Ellie , nie martw sie kochanie , przepraszam za to kochanie xd a wiec nie martw sie o mnie , nic mi nie jest " Uśmiechnęłam się  do telefonu . Nie poszłam na ostatnią lekcje , wolałam się powłóczyć po torach . Usiadłam na nich i siedziałam tam dobre 30 minut . Wróciłam do domu dopiero wieczorem , oczywiscie mama robiła mi potem na ten temat kazania .
Usiadłam na łóżku i włączyłam sobie po cichu muzykę  .

~*~
     Na drugi dzień po szkole wracałam do domu inną drogą , szłam przez tunel pod wiaduktem . Zauważyłam jakiś dorosłych mężczyzn którzy szli ubrani w kurtki z skóry i okulary przeciw słoneczne . Mieli słuchawki w uszach , otaczali sobą jakiegoś młodego chłopaka w garniturze i również okularach słonecznych. Wyglądał on znajomo , zatrzymałam sie . Nagle jeden z "ochroniarzy" odezwał się . 
- Panie Sykes - zatrzymał sie i go zasłonił - ta dziewczyna dziwnie sie panu przygląda .
- Co ? - odwrócił sie - e tam , chodźmy dalej . I poszli , zamurowało mnie .Nathan odgarnął włosy i szedł z nimi dalej . Zszokowana usiadłam na ziemi .Poczułam że ktoś szarpnął mnie za ramie
- Ty laleczko idziesz zemną - odpowiedział krzycząc
Prowadził mnie do jakiegoś starego domu , zostałam uwieziona w piwnicy . Załamana usiadłam na podłodze przy ścianie . Nagle usłyszałam spokojny i znajomy głos
- Elie , nie bój sie , uratuje cie - był to nathan
Popatrzałam się na niego i nic nie powiedziałam . Kiedy próbował rozwalić kłódkę obydwoje usłyszaliśmy wołanie " Panie Sykes ! , panie Nathanie niech pan przestanie ! " Nath w jednej chwili zerwał się do ucieczki. Do miejsca gdzie siedziałam podszedł jakiś starszy facet , oparł się o kraty i zapytał :
- Znasz mojego syna prawda ? - odgarnął włosy
- Co ? jakiego pana syna
- Nathana
- No znam , co pan chce odemnie
- Masz , nie otwieraj tego tylko mu to przekaż - dał mi jakąś kopertę
- Moge z tąd iść ?
- Nie , poczekaj aż wróci , jak wróci to cie uwolnie - uśmiechnął sie
- Dziwny pan jest
- Zamknij morde - poszedł
Bawiłam się tą kopertą .

*Oczami Nathana *
Uciekłem przed swoim ojcem i jego " kolegami " mam dosyć bycia w tej całej zakichanej mafii . Ale teraz sie nie moge wycofać z tego wszystkiego . Zjeb**łem to wszystko . Nagle ktoś szarpnął mnie za koszulkę  i zaczął mocno bic . Nie mogłem krzyczeć , zabrało mi mowe . Zauważyłem ze z każdej strony jest moja krew. Leżałem skulona łkając z bólu .Otworzyłem lekko oczy , zauważyłem nad sobą swojego ojca . Wykrzyczałem :
- Daj mi wreszcie spokój - leciały mi łzy . 
- Nie rycz - kopnął mnie w brzuch - i tak dla ciebie już nie ma ratunku , masz tam wrócić . Ta twoja dziewczyna ma dla ciebie cos . Pozatym masz jej coś zrobic 
- Po pierwsze to nie moja dziewczyna a po drugie  co mam jej niby zrobić , nic jej nie zrobie idioto rozumiesz ! - płakałem 
Rzucił sie na mnie . Pomyślałem że to już mój koniec ....

~*~

Dzień 7 
Nathan nadal nie wrócił , martwie sie . A jeśli on ... on ... on nie żyje ?! Leżałam na ziemi . Zauważyłam jednego z tych gości co sie tu kręcili . 
- Słuchaj , podejdź tu 
- czego - powoli podeszłam
- Nic ci nie zrobie , nie bój sie mnie - otworzył drzwi 
- Uciekaj 
Popatrzałam się na niego nie pewnie
- Uciekaj ! 
Szybko uciekłam , nie wiedziałam gdzie jestem . Biegłam w strone lasu który był naprzeciwko tego budynku. Usiadłam na pieniu i wyjęłam kopertę . Był w środku test na ojcostwo na którym pisało że " rzekomy ojciec Nathana  , nie jest jego biologicznym ojcem " zamyśliłam się . Po co Nathan szukał by ojca ... po co mu to wszystko , ta mafia , te problemy . W środku były dołączone jakieś dziwne zdjecia na których widać nathana z jakąś starszą od niego dziewczyną . Na odwrocie zdjecia pisało " Nadal pamiętam o twojej kochance idioto " W tym momencie całkiem zgłupiałam . Nie wiedziałam co mam o tym myśleć .

poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział #2 "Teraz kanalio sie tłumacz " + info na koniec !

            Wstałam rano , ubrałam czarny sweter i jeansy , włosy uczesałam sobie w koka . I poszłam do kuchni . Moja mama i Amy siedziały już przy stole i jadły śniadanie . Wzięłam tylko lunch który stał na kredensie i spakowałam go do plecaka . Popatrzałam sie na zegarek była już 7:40 . Nath miał po mnie przyjść . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Otworzyłam to był on , ubrałam szybko kurtkę i poszłam .
Za drzwiami pocałowałam go w policzek i poszliśmy do szkoły . Popatrzałam sie na niego .
- Nathan , bo ja mam takie pytanie
- Słucham - pogłaskał mnie po głowie .
- Ty jesteś w mafii ? - zapytałam go .
- Nieee ?! ty mnie śledzisz ?! to nie była mafia !
- Teraz sie kanalio tłumacz .
- Mniejsza o to - zauważył jakiegoś faceta i mnie zakrył swoja bluzą .
- Ogarnij sie - zdjęłam to
- Ja cie tylko chronie . Poszliśmy do szkoły , spóźniliśmy się 15 minut . Usiadłam jak zwykle w przed ostatniej ławce , za mną siedział nathan . Praktycznie nic nie pamiętam z lekcji , nie słuchałam pani . Martwiłam sie o niego .Kiedy zaczęłam wkońcu coś notować , Nathan wrzucił mi jakąś kartkę do kaptura , nie zorientowałam sie że coś w nim mam . Po lekcjach wracałam do domu tym razem sama , Nathan siedział u pielęgniarki z wybitym palcem . Poprawiłam kaptur , wtedy kartka wyleciała . Podniosłam ją i przeczytałam . Pisało tam " Hej Ellie , nie martw sie o mnie , nie musisz . Zapewniam cie ze nic mi nie jest :) Chce cie tylko chronić " , włożyłam kartkę do kieszeni i poszłam powoli do domu . Amy rysowała w kuchni. Usiadłam obok niej i patrzałam sie w okno , padał deszcz , widziałam jak nathan biegł do domu cały przemoknięty z bandażem na ręce . Usiadłam przy komputerze i włączyłam " Facebooka" rzadko na niego wchodziłam , Eve znowu dodała swoje " Sweet focie z rąsi " . Wkurzała mnie już ona , znowu słyszałam że wyszla kolejna plotka na temat ze jestem z Nathanem .

~*~
   Wieczorem siedziałam sama w domu , mama pojechała z Amy do mojej babci jakieś 5 h temu , miały wrócić jutro . Odrabiałam lekcje , usłyszałam dzwonek do drzwi . Otworzyłam , przyszedł do mnie Nathana z kwiatami .
- Czego ? - powiedziałam obojętnie.
- Ja , ja cie chciałem przeprosić - dał mi kwiaty - prosze 
- Taa , dzięki 
 Uśmiechnął się i mnie przytulił . Pogłaskałam go po plecach . Nathan miał rozcięcie na policzku , uśmiechał się . Poszłam z nim do mojego pokoju , siedzieliśmy i rozmawialiśmy . Zauważyłam że Nathan sie do mnie przysunął . Złapałam go niechcący za ręke :
-Przepraszam 
- Nie no , nic sie nie stało - patrzał sie na mnie .
Przytuliłam się do niego , poczulam że kładzie ręke na moim brzuchu .  Popatrzałam mu się  w oczy . Po chwili on sie do mnie przysunął . Zamknęłam oczy i poczułam że nasze usta się dotknęły .
Patrzałam się cały czas na niego , on poprawił swoje włosy i mnie ponownie objął .
- Nath
- Hmm?
- Dziękuje
- eem , za co ?
- Za to że jesteś - ponownie go pocałowałam .
________________________________________
Info !


Rozdziały do 2 kwietnia mogą się pojawiać rzadko lub wcale - wyjaśnienie , przerwa w pisaniu spowodowana kompetencjami .