*OCZAMI NATHANA *
Wymknąłem się z celi , pobiegłem szybko w stronę lasu który był przy więzieniu , wiem że będę mieć " przesrane" ale cóż , dłużej tam nie wytrzymam . Zauważyłem jakieś światła i szczekanie psów za sobą , schowałem się szybko do dziury która była wykopana w ziemi . Czekałem aż pójdą . Deszcz nadal padał . Myślałem że to już koniec , wrócę tam i będę odsiadywał w " gratisie" kolejne 2 lata . Wychyliłem się , nikogo tam nie było , powoli poszedłem . Próbowałem złapać stopa , byłem przemoknięty . Nagle zatrzymał się czarny samochód , kierowca otworzył okno .
- Dokąd pan jedzie ? - zapytałem
- W stronę Londynu , mogę cie podwieź
- Dziękuje ! - wsiadłem do samochodu .
- Przemokłeś biedaku
- Niestety - kichnąłem .
Jechaliśmy tam 7 godzin . Zasnąłem , kiedy otworzyłem oczy byliśmy już u celu . Podziękowałem i poszłem , świeciło słońce było gorąco . Zdjąłem bluzkę , powoli doszedłem do domu .
*Oczami Eleny*
Wróciłam dzisiaj prędzej z szkoły , uciekłam z ostatniej lekcji . Weszłam do domu i pod pretekstem zaniesienia jakiejś koleżance lekcji mogłam wyjść z domu . Wsiadłam na rower i pojechałam w stronę łąki gdzie często przesiadywałam z Nathanem , brakowało mi go . Usiadłam na pieniu drzewa i cicho płakałam , chce żeby on wrócił
Przyszedłem pod baze mafii . Schowałem się za śmietnikiem i podsłuchałem rozmowę między tym ich całym szefem a kolesiami którzy mnie pobili .
- Szefie ! my go nigdy już nie odnajdziemy
- Macie go szukać jasne ?!
- Ale
- Żadnych ale ! za co wam płace co ?
- No dobrze
Szybko uciekłem , schowałam się w starym opuszczonym magazynie na przedmieściach . Rozłożyłem koc i na nim usiadłem . Wysuszyłem sobie wszystkie ubrania . Siedziałem i patrzałem się w niebo przez dziurawy dach . Miałem nadzieje że kiedyś jeszcze zobaczę się z Eleną , wróce do domu , nie będe miał problemów .
Skulony i przykryty kocem zasnąłem .
Przyszedłem pod baze mafii . Schowałem się za śmietnikiem i podsłuchałem rozmowę między tym ich całym szefem a kolesiami którzy mnie pobili .
- Szefie ! my go nigdy już nie odnajdziemy
- Macie go szukać jasne ?!
- Ale
- Żadnych ale ! za co wam płace co ?
- No dobrze
Szybko uciekłem , schowałam się w starym opuszczonym magazynie na przedmieściach . Rozłożyłem koc i na nim usiadłem . Wysuszyłem sobie wszystkie ubrania . Siedziałem i patrzałem się w niebo przez dziurawy dach . Miałem nadzieje że kiedyś jeszcze zobaczę się z Eleną , wróce do domu , nie będe miał problemów .
Skulony i przykryty kocem zasnąłem .
*Oczami Eleny*
Wróciłam do domu w nocy , moja mama pisała jakieś maile w nocy do pracy . Moja siostra już dawno zasnęła . Weszłam oknem do swojego pokoju . Ubrałam się w piżamę , szykowałam się do spania lecz przed tym zapisałam krótką notatkę w pamiętniku i zaczęłam oglądać moje i nathana wspólne zdjęcia . Leciały mi łzy , zauważyłam swoją mame w pokoju :
- El , wszystko ok ?
- Nie mamo
- Zauważyłam ,- usiadła obok mnie
- Mamo nic się nie układa , chce do Nathana
- Wróci
- Obiecujesz?
- Niestety nie mogę - przytuliła mnie.
- Kocham cie mamo ...
- Ja ciebie też
Rozmawiałam z mamą do północy . Rano postanowiłam nie iść do szkoły , w sumie moja mama też twierdziła że dobrze mi to zrobi . Od rana siedziałam jak zwykle w książkach , patrzałam również przez okno . Nagle ku mojemu zdziwieniu zauważyłam chłopaka podobnego bardzo do Nathana . Miał podarte spodnie , jakąś bluze i czapkę . Wybiegłam szybko z domu i za nim poszłam . Chłopak wszedł do starej kamienicy . Postanowiłam sie tam zakraść . Usiadł na schodach i zaczął płakać , usiadłam obok niego.
- Co sie dzieje ...
- Kim jesteś ?!
- Chce ci pomóc
- Nie potrzebuje twojej pomocy
- Nalegam
- Nie
- Jak sie nazywasz ?
- A co cie to - syknął
- Tak o sie pytam
- No dobra , Alex jestem , szukam brata
- Brata ? jak sie nazywa , może znam
- Sykes Nathan
Zamurowało mnie , zaniemówiłam . Nie wiedziałam o co chodzi .
- Mój ojciec mnie i moją mame porzucił kiedy miałem 3 lata , dowiedziałem się że mam brata który jest do mnie bardzo podobny , widziałem jego zdjecia . Chce go znaleść żeby wspólnie z nim odnaleść naszego ojca
- No dobrze - wytłumaczyłam mu że Nathan zaginał itp
- To przykre , mam tylko jedną proźbe
- Słucham
- Moge u ciebie się zatrzymać ? będziemy go szukać - mówił trzynastolatek
- No ... ok
Miałam nadzieje ze Alex mi pomoże odnaleźć Sykesa ...
- El , wszystko ok ?
- Nie mamo
- Zauważyłam ,- usiadła obok mnie
- Mamo nic się nie układa , chce do Nathana
- Wróci
- Obiecujesz?
- Niestety nie mogę - przytuliła mnie.
- Kocham cie mamo ...
- Ja ciebie też
Rozmawiałam z mamą do północy . Rano postanowiłam nie iść do szkoły , w sumie moja mama też twierdziła że dobrze mi to zrobi . Od rana siedziałam jak zwykle w książkach , patrzałam również przez okno . Nagle ku mojemu zdziwieniu zauważyłam chłopaka podobnego bardzo do Nathana . Miał podarte spodnie , jakąś bluze i czapkę . Wybiegłam szybko z domu i za nim poszłam . Chłopak wszedł do starej kamienicy . Postanowiłam sie tam zakraść . Usiadł na schodach i zaczął płakać , usiadłam obok niego.
- Co sie dzieje ...
- Kim jesteś ?!
- Chce ci pomóc
- Nie potrzebuje twojej pomocy
- Nalegam
- Nie
- Jak sie nazywasz ?
- A co cie to - syknął
- Tak o sie pytam
- No dobra , Alex jestem , szukam brata
- Brata ? jak sie nazywa , może znam
- Sykes Nathan
Zamurowało mnie , zaniemówiłam . Nie wiedziałam o co chodzi .
- Mój ojciec mnie i moją mame porzucił kiedy miałem 3 lata , dowiedziałem się że mam brata który jest do mnie bardzo podobny , widziałem jego zdjecia . Chce go znaleść żeby wspólnie z nim odnaleść naszego ojca
- No dobrze - wytłumaczyłam mu że Nathan zaginał itp
- To przykre , mam tylko jedną proźbe
- Słucham
- Moge u ciebie się zatrzymać ? będziemy go szukać - mówił trzynastolatek
- No ... ok
Miałam nadzieje ze Alex mi pomoże odnaleźć Sykesa ...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz