piątek, 28 marca 2014

Rozdział #3 " Nathan Sykes , Sykes,Sykes,Sykes "

                     Od poprzednich wydarzeń minęło pare miesiecy . Nath wyjechał , nie powiedział mi gdzie . Jedyne co wiem to to że nie ma go teraz w mieście . Szłam korytarzem po szkole , na moje nieszczęście spotkałam Eve . Szła wraz z swoich chłopakiem i pustą  przyjaciółką . Podeszła do mnie żując gumę :
- No widzę, panna Helena
- Elena jestem
- Dobra dobra Pati przestań , co tam u twojego Nathanka ?
- Wyjechał
- Ojeju jeju jeju zostawił moją biedaczke - przytuliła mnie - nie smutaj
- Daj mi wreszcie mendo spokój
- Dobra dobra - zarzuciła grzywką - jeszcze zatęsknisz . Poszła z nimi dalej . Zażenowana usiadłam na ławce. Tęskniłam za Nathanem chociaż nie było go dopiero 2 tygodnie . Wzięłam plecak i poszłam na dziedziniec , usiadłam na trawie pod drzewem gdzie zawsze z nim przesiaduje . Wyciągnęłam pamiętnik i zaczęłam pisać . Usiadł obok mnie Tom , od zawsze miałam wrażenie ze mu sie podobam .
- Cześć - niebieskooki przystojniak popatrzał sie na mnie
 - Hej - powiedziałam nie kierując na niego wzroku .
- Co tam piszesz? - próbował mi zabrać zeszyt .
- Przestań - powiedziałam wolno .
- Nie fochaj sie na mnie - zrobił smutną mine .
- Nie jestem wcale zła - zapisałam coś i schowałam go do plecaka - Co chcesz ?
- Nic - polożył ręke na moim kolanie
- Spadaj - poszłam . Biegł za mną ale weszłam do damskiej łazienki i usiadłam na parapecie . Zobaczyłam ze mam nowego sms'a na telefonie od Nathana . Pisało w nim " Hej Ellie , nie martw sie kochanie , przepraszam za to kochanie xd a wiec nie martw sie o mnie , nic mi nie jest " Uśmiechnęłam się  do telefonu . Nie poszłam na ostatnią lekcje , wolałam się powłóczyć po torach . Usiadłam na nich i siedziałam tam dobre 30 minut . Wróciłam do domu dopiero wieczorem , oczywiscie mama robiła mi potem na ten temat kazania .
Usiadłam na łóżku i włączyłam sobie po cichu muzykę  .

~*~
     Na drugi dzień po szkole wracałam do domu inną drogą , szłam przez tunel pod wiaduktem . Zauważyłam jakiś dorosłych mężczyzn którzy szli ubrani w kurtki z skóry i okulary przeciw słoneczne . Mieli słuchawki w uszach , otaczali sobą jakiegoś młodego chłopaka w garniturze i również okularach słonecznych. Wyglądał on znajomo , zatrzymałam sie . Nagle jeden z "ochroniarzy" odezwał się . 
- Panie Sykes - zatrzymał sie i go zasłonił - ta dziewczyna dziwnie sie panu przygląda .
- Co ? - odwrócił sie - e tam , chodźmy dalej . I poszli , zamurowało mnie .Nathan odgarnął włosy i szedł z nimi dalej . Zszokowana usiadłam na ziemi .Poczułam że ktoś szarpnął mnie za ramie
- Ty laleczko idziesz zemną - odpowiedział krzycząc
Prowadził mnie do jakiegoś starego domu , zostałam uwieziona w piwnicy . Załamana usiadłam na podłodze przy ścianie . Nagle usłyszałam spokojny i znajomy głos
- Elie , nie bój sie , uratuje cie - był to nathan
Popatrzałam się na niego i nic nie powiedziałam . Kiedy próbował rozwalić kłódkę obydwoje usłyszaliśmy wołanie " Panie Sykes ! , panie Nathanie niech pan przestanie ! " Nath w jednej chwili zerwał się do ucieczki. Do miejsca gdzie siedziałam podszedł jakiś starszy facet , oparł się o kraty i zapytał :
- Znasz mojego syna prawda ? - odgarnął włosy
- Co ? jakiego pana syna
- Nathana
- No znam , co pan chce odemnie
- Masz , nie otwieraj tego tylko mu to przekaż - dał mi jakąś kopertę
- Moge z tąd iść ?
- Nie , poczekaj aż wróci , jak wróci to cie uwolnie - uśmiechnął sie
- Dziwny pan jest
- Zamknij morde - poszedł
Bawiłam się tą kopertą .

*Oczami Nathana *
Uciekłem przed swoim ojcem i jego " kolegami " mam dosyć bycia w tej całej zakichanej mafii . Ale teraz sie nie moge wycofać z tego wszystkiego . Zjeb**łem to wszystko . Nagle ktoś szarpnął mnie za koszulkę  i zaczął mocno bic . Nie mogłem krzyczeć , zabrało mi mowe . Zauważyłem ze z każdej strony jest moja krew. Leżałem skulona łkając z bólu .Otworzyłem lekko oczy , zauważyłem nad sobą swojego ojca . Wykrzyczałem :
- Daj mi wreszcie spokój - leciały mi łzy . 
- Nie rycz - kopnął mnie w brzuch - i tak dla ciebie już nie ma ratunku , masz tam wrócić . Ta twoja dziewczyna ma dla ciebie cos . Pozatym masz jej coś zrobic 
- Po pierwsze to nie moja dziewczyna a po drugie  co mam jej niby zrobić , nic jej nie zrobie idioto rozumiesz ! - płakałem 
Rzucił sie na mnie . Pomyślałem że to już mój koniec ....

~*~

Dzień 7 
Nathan nadal nie wrócił , martwie sie . A jeśli on ... on ... on nie żyje ?! Leżałam na ziemi . Zauważyłam jednego z tych gości co sie tu kręcili . 
- Słuchaj , podejdź tu 
- czego - powoli podeszłam
- Nic ci nie zrobie , nie bój sie mnie - otworzył drzwi 
- Uciekaj 
Popatrzałam się na niego nie pewnie
- Uciekaj ! 
Szybko uciekłam , nie wiedziałam gdzie jestem . Biegłam w strone lasu który był naprzeciwko tego budynku. Usiadłam na pieniu i wyjęłam kopertę . Był w środku test na ojcostwo na którym pisało że " rzekomy ojciec Nathana  , nie jest jego biologicznym ojcem " zamyśliłam się . Po co Nathan szukał by ojca ... po co mu to wszystko , ta mafia , te problemy . W środku były dołączone jakieś dziwne zdjecia na których widać nathana z jakąś starszą od niego dziewczyną . Na odwrocie zdjecia pisało " Nadal pamiętam o twojej kochance idioto " W tym momencie całkiem zgłupiałam . Nie wiedziałam co mam o tym myśleć .

poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział #2 "Teraz kanalio sie tłumacz " + info na koniec !

            Wstałam rano , ubrałam czarny sweter i jeansy , włosy uczesałam sobie w koka . I poszłam do kuchni . Moja mama i Amy siedziały już przy stole i jadły śniadanie . Wzięłam tylko lunch który stał na kredensie i spakowałam go do plecaka . Popatrzałam sie na zegarek była już 7:40 . Nath miał po mnie przyjść . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Otworzyłam to był on , ubrałam szybko kurtkę i poszłam .
Za drzwiami pocałowałam go w policzek i poszliśmy do szkoły . Popatrzałam sie na niego .
- Nathan , bo ja mam takie pytanie
- Słucham - pogłaskał mnie po głowie .
- Ty jesteś w mafii ? - zapytałam go .
- Nieee ?! ty mnie śledzisz ?! to nie była mafia !
- Teraz sie kanalio tłumacz .
- Mniejsza o to - zauważył jakiegoś faceta i mnie zakrył swoja bluzą .
- Ogarnij sie - zdjęłam to
- Ja cie tylko chronie . Poszliśmy do szkoły , spóźniliśmy się 15 minut . Usiadłam jak zwykle w przed ostatniej ławce , za mną siedział nathan . Praktycznie nic nie pamiętam z lekcji , nie słuchałam pani . Martwiłam sie o niego .Kiedy zaczęłam wkońcu coś notować , Nathan wrzucił mi jakąś kartkę do kaptura , nie zorientowałam sie że coś w nim mam . Po lekcjach wracałam do domu tym razem sama , Nathan siedział u pielęgniarki z wybitym palcem . Poprawiłam kaptur , wtedy kartka wyleciała . Podniosłam ją i przeczytałam . Pisało tam " Hej Ellie , nie martw sie o mnie , nie musisz . Zapewniam cie ze nic mi nie jest :) Chce cie tylko chronić " , włożyłam kartkę do kieszeni i poszłam powoli do domu . Amy rysowała w kuchni. Usiadłam obok niej i patrzałam sie w okno , padał deszcz , widziałam jak nathan biegł do domu cały przemoknięty z bandażem na ręce . Usiadłam przy komputerze i włączyłam " Facebooka" rzadko na niego wchodziłam , Eve znowu dodała swoje " Sweet focie z rąsi " . Wkurzała mnie już ona , znowu słyszałam że wyszla kolejna plotka na temat ze jestem z Nathanem .

~*~
   Wieczorem siedziałam sama w domu , mama pojechała z Amy do mojej babci jakieś 5 h temu , miały wrócić jutro . Odrabiałam lekcje , usłyszałam dzwonek do drzwi . Otworzyłam , przyszedł do mnie Nathana z kwiatami .
- Czego ? - powiedziałam obojętnie.
- Ja , ja cie chciałem przeprosić - dał mi kwiaty - prosze 
- Taa , dzięki 
 Uśmiechnął się i mnie przytulił . Pogłaskałam go po plecach . Nathan miał rozcięcie na policzku , uśmiechał się . Poszłam z nim do mojego pokoju , siedzieliśmy i rozmawialiśmy . Zauważyłam że Nathan sie do mnie przysunął . Złapałam go niechcący za ręke :
-Przepraszam 
- Nie no , nic sie nie stało - patrzał sie na mnie .
Przytuliłam się do niego , poczulam że kładzie ręke na moim brzuchu .  Popatrzałam mu się  w oczy . Po chwili on sie do mnie przysunął . Zamknęłam oczy i poczułam że nasze usta się dotknęły .
Patrzałam się cały czas na niego , on poprawił swoje włosy i mnie ponownie objął .
- Nath
- Hmm?
- Dziękuje
- eem , za co ?
- Za to że jesteś - ponownie go pocałowałam .
________________________________________
Info !


Rozdziały do 2 kwietnia mogą się pojawiać rzadko lub wcale - wyjaśnienie , przerwa w pisaniu spowodowana kompetencjami . 

niedziela, 16 marca 2014

Liebster Awards

Dziękuje za nominacje Sylwia Sykes
Pytanie od niej :
 Pytania:
1. Co robisz w wolnej chwili?  - Pisze , rysuje
2. Masz jakieś motto? Jakie? - Brak
3. Co ci teraz chodzi po głowie? - Teraz? nic
4. Co motywuje cię do pisania tego opowiadania? - To że ktoś to czyta i słysze miłe komentarze na jego temat
5. Za co kochasz chłopców z twojego zespołu? - Za to kim są , uszczęśliwiają fanów , tworzą świetną muzyke.
6. Masz ulubiona piosenkę Tw? Jaką?- Wszystkie lubie jednakowo
7. Masz psa czy kota? - Mam psa
8. Gdzie chciał /a byś mieszkać w przyszłości? - Londyn lub Las Vegas
9. Ulubiona pora roku? - Lato
10. Ulubiony kolor? - Czarny , fioletowy , lawendowy,pudrowy róż
11.  Jakie jest twoje największe marzenie? - Tajemnica ;) 

Nominuje :
1 .  http://mlodakochanka.blogspot.co.uk/
2 http://everybody-feels-my-pain.blogspot.com/


Pytania : 
1 . Ulubiony cytat ?
2 . Dlaczego lubisz pisać ?
3 . Jaka piosenka opisuje twój dzisiejszy dzień ? 
4 . Ulubiona potrawa ?
5 . Jaki kraj byś chciał / chciała zwiedzić ?
6 . Masz rodzeństwo ?
7 . Mieszkasz na wsi czy w mieście ?
8 . W jakim miesiącu się urodziłeś ?
9  Za co kochasz swojego idola ?
10 .  Ulubiony sport ?
11 . Kiedy kolejny rozdział ?  

poniedziałek, 10 marca 2014

Rozdział #1 " Nathan w mafii ?! "

         Siedziałam znudzona na lekcji , malując po marginesach zeszytu . Nagle zadzwonił dzwonek i wszyscy zerwali sie z miejsc . Wyszłam ostatnia z klasy , powoli sie pakowałam . Przy drzwiach stał Nathan który na mnie czekał . Poszłam z nim na dół gdzie mieliśmy szafki . Chciałam wyjąć tylko drugie śniadanie . Zauważyłam jakim wzrokiem Nath sie na mnie patrzał . 
- Czego - powiedziałam bez uczuć . 
- nie chce zeby sie tobie coś stało - przytulił mnie . 
- Mi nic nie będzie , ogarnij sie .Co ma mi się stać ? 
- Nie wiem , wszystko . Będe cie pilnować nie chce cie stracić - objął mnie i poszłam z nim na boisko . 
Usiedliśmy na trawie pod drzewem , wyciągnęłam książkę i próbowałam czytać . Popatrzałam się z pod swojej grzywki na Nathana który siedział obok mnie z tym swoim " Głupawym uśmieszkiem " . Ignorowałam go . Poprawiał co chwile swoją fryzurę . Jak to Nathan twierdzi " Jestem seksiakiem i nikt tego już nie zmieni " . Zauważyłam Eve z swoją  " paczką " szybko zasłoniłam twarz książką . Nath jak to zawsze zagadał do nich , lecz oni znowu nie wzięli go na poważnie . Kiedy zobaczył swoich kolegów z drużyny przysuną mnie ręką do siebie i mnie przytulił .
- No moja lasko , kiedy wpadniesz do mnie - próbował mnie pocałować
- Spierdzielaj !
- Kochanie , a w nocy mówiłaś mi co innego - powiedział to specialnie tak żeby oni usłyszeli  .
- Jakiej nocy niby co ?!
Jego niby koledzy mieli z niego niezłą bekę , on i jay jako jedyni nie mieli dziewczyn . I dobrze , kto by takiego imbecyla jak Nathan chciał . Ale cóż , w szkole on głupieje , naprawde jest kochany , opiekuńczy . Jednym słowem słodziak . Po lekcjach wracałam z nim do domu , po drodze zaczepiła na Jess , miałam jej pomóc w zadaniu domowym u mnie w domu . Pocałowałam Nathana w policzek na pozegnanie i poszłam z Jessicą do domu . Jessi oglądała mój pokój a ja poszłam zrobić jej herbatę . Kiedy wróciłam zauważyłam że ogląda pozytywkę z porcelany na której jest baletnica . Popatrzała sie na nią i na mnie
- Tańczysz? - zapytała z zdziwieniem .
- Już nie - wzięłam jej ją z rąk i położyłam na miejscu .
- Czemu już tego nie robisz?
- Bo marzenia sie nie spełniają . Dobra w czym ci pomóc
- Matma ...
Usiadłyśmy i robiłyśmy lekcje , Jessi wyszła z mojego domu około godziny 18 :00 . Wyszłam z psem na spacer. Zauważyłam po drugiej stronie ulicy w uliczce Nathana palącego papierosa i rozmawiajacego z jakimiś podejrzanymi facetami  którzy mieli na moje oko 50 lat . Zatrzymałam się i sie na nich patrzałam . Nath dawał im pieniądze i gdzieś z jednym z nich poszedł . Zatkało mnie . Nie mogłam iść dalej , jakby coś uziemiło mnie do chodnika . Cały ten czas zastanawiałam ie czy Nathan nie wplątał się w jakiej tarapaty .

sobota, 8 marca 2014

Prolog

                Siedziałam sama w pokoju przy zapalonej lampce , pisałam coś jak zwykle w moim pamiętniku . Poczułam czyjś dotyk na plecach i ciepłym głosem wypowiedziane słowo " Cześć " odwróciłam się i zobaczyłam za sobą Nathana , głaskał mnie po plecach :
- Co robisz? - pocałował mnie w kark .
- Pisze  - odpowiedziałam bez żadnych uczuć .
- Co sie znowu z tobą dzieje co ? - usiadł naprzeciwko mnie na biórku .
- Nic - odwróciłam sie do niego tyłem .
- Nie poznaje cie ostatnio - zaczął bawić się moimi włosami
- Zostaw - złapałam jego ręke .
Widziałam że sie o mnie martwił , nie potrzebnie . Wziął mnie na swoje kolana i przytulił . Nadal mi było smutno , teraz jest tak cały czas .Nie można mieć już raz gorszego dnia bo przyjdzie do ciebie taki Nath i cie będzie próbował pocieszyć . Nie byłam z Nathanem parą , był on jedynym moim przyjacielem , dziewczyną nie ufam . Że raz czy dwa razy w życiu mnie pocałował to nie znaczy że mamy być parą . Eve znowu przesadzała wiecie tak jak to te Popularne Dziewczyny . Wtedy do mojego pokoju weszła moja młodsza siostra Amy krzycząc " Zakochana Para ! " Nathana to nie ruszało wręcz przeciwnie , śmiał się z tego . Miałam jej powoli już dosyć . Co z tego że ona ma dopiero 8 lat , wkurzała . Wyrzuciłam ją i to dosłownie z pokoju , wiedzialam że sie poskarży rozdzicom jak wrócą . Nath znowu nalegał czy nie zostać u mnie na noc. Rozmawiałam z nim do nocy , Nathan poszedł do domu około 24 . Amy już spała . Nie mogłam spać usiadłam na parapecie i patrzałam się w okno . Londyn już spał , na ulicy nikogo nie było widać . Jedynie jakiś facet szedł z psem . Uznałam ten dzień już jako zakończony ...